19.12.2013
16.12.2013
14.12.2013
Domki fińskie na Jazdowie/GALERIA
Mamy nadzieję, że projekt „Domki fińskie – Pamięć osobista, historia, współczesność”, choć w niewielkim stopniu zapełnia lukę w dokumentowaniu historii domków fińskich i ich mieszkańców oraz przyczynia się do zmiany postrzegania powojennej zabudowy drewnianej, która z założenia miała być rozwiązaniem tymczasowym, zastępczym.
Premiera strony "domki finskie" oraz debata poświęcona domkom na Jazdowie miała miejsce 6 grudnia 2013."
29.11.2013
Przestrzeń jako kontekst
Pierwsze miejsce w zorganizowanym przez Pracownię Etnograficzną konkursie fotografii etnograficznej "Etno w oku". Kategoria "przestrzeń jako kontekst"
Zdjęcia z Humania na Ukrainie, gdzie znajduje się grób
cadyka Nachmana, miejsce corocznych pielgrzymek chasydów z całego
świata.
Grób cadyka Nachmana odnaleziono pod koniec ubiegłego
wieku. Od samego początku jego odkrycia stał się celem pielgrzymek
chasydów, którzy przyjeżdżali tu ze swoimi prośbami, troskami i
modlitwą. W czasach Związku Radzieckiego dostęp do grobu był
oficjalnie zamknięty, a nieliczni, którym jakimś sposobem udało
się tu dotrzeć, musieli później długo tłumaczyć się na
komisariatach i w pokojach tajnej milicji. Sytuacja zmieniła się
wraz z Pierestrojką, od
kiedy chasydzi mogli już legalnie przyjeżdżać na grób
swojego cadyka. Obecnie, od mniej więcej dziesięciu lat Humań
jest największym miejscem pielgrzymek religijnych nie tylko
chasydów, ale żydów z całego świata. Na Rosz Haszana
przyjeżdżają dziesiątki tysięcy pielgrzymów, sprawiając, że
ulica Puszkina, przy której znajduje się grób cadyka, zamienia się
na ten czas w „mały Tel-Aviv”. Jak podkreślają sami chasydzi,
jest to czas modlitwy, spotkania z przyjaciółmi i wspólnej zabawy.
Tak liczna obecność chasydów wywołuje jednak mieszane uczucia
wśród stałych mieszkańców Humania. Zarzucają oni przyjezdnym,
że nie szanują ich prawa do spokojnego życia: śmiecą, hałasują
czy prowokują bójki. Dużym problemem stało się również dla
nich prawo do miasta: niejasne wg nich zasady zakupu działek w
okolicy ulicy Puszkina, wyburzanie dawnych budynków na rzecz
obiektów związanych z obsługą pielgrzymów, zamykanie na czas
świąt żydowskich ulicy Puszkina tak, że dostęp do niej mają
tylko chasydzi i osoby ze specjalną przepustką. Niektórzy
mieszkańcy Humania uważają też, że urzędnicy inwestują w
infrastrukturę miejską w rejonie ulicy Puszkina (położenie nowego
chodnika i asfaltu, całodobowy dostęp do bieżącej wody – w
mieście jest tylko po trzy godziny rano i trzy wieczorem)
zapominając o reszcie miasta. Widoczną w przestrzeni miasta
odpowiedzią na tę sytuację jest odwoływanie się do symboli
religii katolickiej – postawienie naprzeciwko synagogi i terenu
chasydzkich pielgrzymek krzyża i planowanie postawienie kilku
następnych czy planowanie postawienia w okolicy ulicy Puszkina
pomnika Gonty i Żeleźniaka – przywódców rzezi humańskiej.
Równocześnie w prywatnych rozmowach mieszkańcy Humania
zastrzegają, że nie są antysemitami, a jedynie pragną walczyć o
swoje miasto, które dzięki niejasnym układom władzy staje się
bardziej przyjazne obcym kulturowo przyjeżdżającym tu chasydom niż
rodowitym mieszkańcom.
Opis zdjęć:
zdjęcie 1. Obchody Rosh Hashanah na ulicy Puszkina.
zdjęcie 2. Wejście do grobu cadyka Nachmana, w tle
bloki na ulicy Puszkina.
zdjęcie 3. Naklejka z podpisem w stylu „don't worry
be Breslev” (miasto związane z działalnością cadyka Nachmana).
zdjęcie 4. Krzyż postawiony naprzeciwko miejsca
pielgrzymki chasydów.
zdjęcie 5. Ogłoszenie o sprzedaży mieszkania w
okolicy ulicy Puszkina.
Etykiety:
antropologia,
cadyk,
etno w oku,
etnografia,
etnologia,
fotografia,
Humań,
judaizm,
konkurs,
ludzie,
miasto,
nagroda,
religia,
społeczeństwo,
Ukraina,
ulica,
Żydzi,
Україна,
חסידות
27.11.2013
28.10.2013
Człowiek i rzeczy - zdjęcia wyróżnione w konkursie Etno w oku.
Cykl
zdjęć prezentujący elementy tzw. drobnej architektury w mieście
Humań na Ukrainie.
Rzeczy jako znaki istnienia czynią nas ludźmi, stają się
świadectwem o nas samych. Zarówno te piękne, jak i czysto
użytkowe, zbyteczne, niezbędne. Doskonałym przykładem są
przedmioty design i vintage, które nawet nie starają się ukrywać
tego, że są czymś więcej niż pospolitymi rzeczami - z
rozbudowaną siatką znaczeń, nie są już tylko narzędziami
mającymi ułatwić ludzką egzystencję. Współczesne przedmioty
zarówno w życiu codziennym, jak i w nauce zdają się być z
człowiekiem niezwykle zintegrowane: z jednej strony stają się
celem samym w sobie, z drugiej strony okazują się nabierać cech
ludzkich: personifikowanie przedmiotów czy pisanie z ich
perspektywy.
Rzeczy, które spotkałem tu w Humaniu na Ukrainie zdają się być
czymś odmiennym. Jakby obecne, wtopione w przestrzeń – półdziką,
zarośniętą, nieopanowaną – nie mają za zadanie jej zmieniać i
okiełznywać. Zdają się nie stworzone, ale raczej wydobyte z
przestrzeni: deski i pnie, fragmenty sprzętu RTV, puste plastikowe
butelki, autobusowy fotel, zużyte opony i wszystko co gdzieś tu
leży, co „rośnie” w mieście. Rzeczy powstałe jakby
przypadkiem, gdzie prawdziwym twórcą nie jest człowiek, ale raczej
żywioły przyrody i miasta.
Zdjęcie 1. Idąc.
Łąka nad rzeką. Prowadzi tędy droga – skrót do położonych na
skarpie domów. Wystarczy jednak, że spadnie trochę deszczu a łąka
staje się błotnista. Żeby można było nią przejść, ktoś
rzucił kilka kamieni, potem pojawiło się jeszcze kilka desek.
Najnowszymi elementami ścieżki są fragmenty starej lodówki.
Chodnik zdaje się raczej „rosnąć” niż być zaplanowaną
konstrukcją: z dnia na dzień, z tego, co jest.
Zdjęcie 2. Siedząc.
Budka stróża na placu przed samoobsługowym sklepem spożywczym.
Obok niej pień z rosnącego tu kiedyś drzewa, drewniana skrzynka i
położona na nich deska. Siada na niej strażnik, a także
pasażerowie czekający na zatrzymującą się w pobliżu marszrutkę.
Zdjęcie 3. Ukrywając.
Zaparkowany kiedyś autobus zarósł już dawno dzikim winem.
Wewnątrz skład narządzi ogrodniczych, jakieś naczynia i
fragmenty czegoś, co zawsze może się przydać. Pod autobusem
mieszka biały pies – trochę się boi, a trochę cieszy.
Zdjęcie 4. Chroniąc.
Kawałek betonu umieszczony w trawniku: ni to kamień, ni to słup.
Zatrzymuje samochody, pomaga chronić zieleń. Pomalowany farbami,
którymi pomalowany jest także pobliski plac zabaw – widocznie
zostało jej trochę, więc co się miała zmarnować. Dzięki temu
łatwiej go dostrzec w dzień i w nocy.
Zdjęcie 5. Trzymając.
Potężne opony rzucone na skarpę, na której jest ogród, a dalej
dom. Trzymają czarną ziemię, żeby razem z deszczem nie spłynęła
w dół. Wewnątrz opon rosną kwiaty, ukryte są drobne przedmioty.
Zdjęcia wyróżnione w konkursie Etno w oku.
Etykiety:
antropologia,
architektura,
czerwony,
design,
detal,
etno w oku,
etnografia,
etnologia,
miasto,
nagroda,
Ukraina,
ulica,
wyróżnienie,
Україна
23.10.2013
22.10.2013
16.10.2013
15.10.2013
4.10.2013
1.10.2013
29.09.2013
28.09.2013
26.09.2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)